sobota, 1 marca 2014

Rozdział 5

**Z perspektywy Ani**


Harry przeszywał mnie wzrokiem a ja pytająco wpatrywałam się w jego oczy. Nie miałam pojęcia co ja mogłam mu wczoraj powiedzieć, te uczucie dręczyło mnie z minuty na minutę.
-Czyli nic nie pamiętasz ?-zapytał loczek wyrywając mnie z myślenia
-Nie mogę sobie przypomnieć...-odpowiedziałam marszcząc czoło.-A to było coś ważnego ?-zapytałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-T...Nie, takie tam-widziałam że Stylesa coś trapi ale nie chciałam już drążyć tego tematu.
Dokończyłam posłusznie śniadanie, a chłopak obiecał że odwiezie mnie do domu.Całą drogę milczeliśmy, miałam tyle pytań co do niego ale nie miałam odwagi. Samochód zatrzymał się obok mojego domu, popatrzyłam w zielone oczy Harrego.
-Dziękuję za wszystko.-powiedziałam, i przysunęłam się by dać Harremu buziaka w policzku, lecz on odsuną mnie delikatnie od siebie. Speszyłam się i jak najprędzej chciałam wysiąść z samochodu, ale on chwycił mnie za ramię.
-Ania, nic nie rozumiesz, to wszystko nie tak miało wyglądać...-widziałam niewyraźną twarz chłopaka ale i tak teraz nie miałam ochoty słuchać jego wytłumaczeń.
I wtedy zobaczyłam zdjęcie w otwartym schowku auta, była na nim prześliczna ruda niebieskooka dziewczyna, to zdecydowanie musiała być jego partnerka. Nie wiem dlaczego wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi. Może dlatego że błądziłam myślami gdzie indziej.
-Wszystko rozumiem...najlepiej będzie jak już nie będziemy sobie wchodzili w drogę- parsknęłam i energicznym ruchem wysiadłam z auta, zbierało mi się na płacz. Wiedziałam że to już koniec naszej znajomości. Jak mogłam być taką kretynką !!!! Byłam wściekła na niego i na samą siebie. Cholernie mi na nim zależy, ale myliłam się co do jego uczuć do mnie. Łudziłam się że może kiedyś nam wyjdzie, ale się przeliczyłam.

 

**Z perspektywy Harrego**


Wiedziałem że tak będzie!!! A tak cholernie mi na niej zależało, mogłem zebrać się na odwagę i powiedzieć jej kim na prawdę jestem, nie chciałem żeby mnie polubiła tylko za sztuczny uśmiech, czy fałszywe słowa. Trudno jest udawać kogoś kim się nie jest. Lecz tylko to mogło mnie uratować przed przeszłością. Chciałem jej to wszystko wytłumaczyć, ale na to, było już za późno. To jest trudniejsze niż się spodziewałem. Już od dawna na nikim mi tak nie zależało. Jestem po prostu chorym człowiekiem, który potrzebuję miłości i czyjejś pomocy. Musiałem to wszystko przemyśleć więc pojechałem w moje miejsce. Ni z tego ni z owego, z moich oczu zaczęły spływać pojedyncze łzy, a mnie ogarnęła wściekłość na cały świat. Nadchodził ten czas. Dawny ja powraca....

 

**Z perspektywy Oliwii*


Martwię się o Anię, ale przecież wyszła z klubu wraz z Harrym, więc na pewno jest bezpieczna. Usłyszałam jak ktoś  trzasną wejściowymi drzwiami. To ona ! Wbiegła do domu jak torpeda i od razu pobiegła do swojego pokoju. Słychać było jak szlochała. Pobiegłam za nią . Leżała na łóżku wtulona w poduszkę i płakała, już dawno nie widziałam jej w takim stanie.
 -Co jest...ze mną nie tak ?-zapytała blondynka z jeszcze to większym płaczem
-Nic! Nic nie jest z tobą nie tak- powiedziałam przytulając moją przyjaciółkę
-Gdyby tak było...moje...życie było by inne!!!- krzyczała dławiąc się łzami
-Nie płacz kochanie, wszystko jest w porządku.... jestem przy tobie-i wtuliłam jeszcze bardziej Anie w moje ramiona. Wiedziałam że potrzebowała wypłakać te wszystkie smutki które tkwiły jej w sercu. Sprawiało mi to ból, ale teraz musiałam być silna, nie mogłam w tej chwili dać tego po sobie poznać, bo ona mnie potrzebowała.

**Z perspektywy Ani**


 Poprosiłam Oliwię by zostawiła mnie samą. Potrzebowałam samotności. Musiałam sama nad tym zapanować.Gdy moja przyjaciółka już wyszła poczułam się okropnie i  jeszcze ten tekst piosenki lecącej w radiu "Put two and to-gether, for-ever will never change. Two and to-gether will never change."  Zawsze ta piosenka doprowadzała mnie do płaczu, ale tym razem to była inna bajka. Bajka nie mająca sensu.
"Nobody sees, nobody knows
We are a secret, can't be exposed
That's how it is, that's how it goes
Far from the others, close to each other
That's when we uncover, cover, cover
That's when we uncover, cover, cover."
Automatycznie łzy, smutek ,wściekłość i zazdrość powróciły. Czułam że się zatracam.Ale wiedziałam że muszę być silna, nie mogę się pogrążyć. Nie mogę dać jemu do zrozumienia że to przez niego. Jutro miała być gala na której miał być on i reszta jego kolegów. Musiałam tam pójść pokazać mu że jestem silna, że bez niego jest mi lepiej. Po prostu musiałam mu pokazać jaka jestem piękna. Tego potrzebowałam. Na dziś koniec, wezmę prysznic i spędzę ten dzień z moją przyjaciółką. Po 30min byłam już umyta i ubrana. Zeszłam na duł gdzie Oliwia oglądała nasze wspólne zdjęcia z Gruzji, Stanów, Norwegii i Włoch. Wyglądałam na nich na naprawdę szczęśliwą, niczego mi nie brakowało. Tylko ja i moja przyjaciółka. Usiadłam obok niej, przytuliłam ją mocno i podziękowałam jej że jest tu ze mną. Włączyliśmy komedie romantyczną, zrobiłyśmy sobie popcorn i porwałyśmy się magii domowego kina. Dochodziła 17:00 postanowiłyśmy pójść spać bo jutro po południu gala i trzeba było z samego rana się szykować.

**Z perspektywy Oliwi**


Dzisiaj ja i Ania śpimy razem. Przebrałyśmy się w piżamy i wskoczyłyśmy pod kołdrę. Już po paru minutach spałyśmy jak zabite. ... Otwieram oczy, spoglądam na zegarek godzina 9:00 a na 9:30 zamówiłyśmy makijażystkę do domu. Obudziłam szybko moją przyjaciółkę. Zerwałyśmy się obie z łóżka i pobiegłyśmy do łazienki się ogarnąć, prysznic, włosy, zęby. Potem biegiem do kuchni coś przegryźć, wtem rozszedł się dzwonek do drzwi. To makijażystki. Przywiozły ze sobą tysiące kosmetyków. Pierw musiały się rozpakować a my za ten czas dokończyłyśmy  śniadanie. Nadszedł czas na makijaż i te sprawy. Każda z nas miała mieć inny bo każda z nas miała inną suknie. Ania zdecydowała się na długą czarną rozkloszowaną suknię z niebieskim naszyjnikiem a ja zaś wolałam przejściową z srebrnych połyskujących cekinów do czerni. Godzina 13:00 a my już w pełni gotowe czekamy na taksówkę, gala rozpoczyna się za 30min. A tu zamiast zwyczajnej taksówki przyjechała limuzyna, szofer grzecznie zaprosił nas do środka, nie zaprzeczając wsiadłyśmy do niej. Byłyśmy strasznie pod ekscytowane. I w końcu jesteśmy na miejscu. Drzwi pojazdu otwierają się a paparazzi zaczyna robić zdjęcia, ja i Ania dzielnie z uśmiechem kroczymy po czerwonym      dywanie dając się fotografować.
To na prawdę wspaniałe uczucie zobaczyć moją przyjaciółkę  znów szczęśliwą. Wyglądała nieziemsko. Nikt i nic nie mogło tego popsuć. Nie teraz nie tutaj, nie na gali. To był nasz dzień. Ruszyłyśmy w stronę ogromnego budynku w którym znajdowały się wszystkie najsławniejsze gwiazdy Wielkiej Brytanii. Wnętrze wyglądało nieziemsko. Pełno kwiatów, zasłon. I wtedy ktoś chwycił mnie za rękę. Obróciłam się, to był Zayn.

 

**Z perspektywy Ani**


Oooo Zayn tutaj. Domyśliłam się że jak Zayn to i całe One Direction a jak całe One Direction to i Harry Styles. O nie, nie chciałam go tu spotkać. Nie w tym momencie. Obróciłam głowę by rozejrzeć się czy przypadkiem nie ma loczka. Prosiłam Boga w myślach by go nigdzie nie było, ale mnie nie wysłuchał. I jak na złość moim oczom ukazał się najprzystojniejszy z wszystkich mężczyzn, Harry. Wyglądał tak poważnie a za razem seksownie. Zaczął iść w moim kierunku lekko się uśmiechając. Nie, proszę tylko nie to!! Nie idź do mnie! Proszę nie!! ...../I jak wam się podoba? Myślę że nie jest najgorszy :/ Wasze komentarze na prawdę mi pomagają ;* Kocham was i dziękuję że ze mną jesteście :))




7 komentarzy:

  1. uhuhuhuhuhu podoba mi się :) Next :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Z niecierpliwością czekam na następne. ♥
    Świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale nie jest beznadziejnie,mnie trzyma w napieciu,zastanawiam się co ona mu powiedziala i jaka jest jego przyszlosc,jest super,bardzo podoba mi się ten rozdzial, czekam na next ,pozdro ~Majka<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne! :D Next kochana, proszę o next'a :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy next? Już się nie mogę doczekac , a rozdzial super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez już nie mogę się doczekac , proszę dodaj cos , chociaż jakis krociotki :P

      Usuń